Chciałabym jeszcze raz poddać sprawę ćwiczeń terenowych pod rozważenie. Chodziło o to, że na ostatniej Radzie Wydziału padł pomysł ze strony profesorów, abyśmy, jako doktoranci współprowadzili ćwiczenia terenowe wraz z pracownikami (ze względu na utworzone duże grupy studentów). Pracownicy w ten sposób będą mieli mniejszą grupę do prowadzenia ćwiczeń nad którą łatwiej jest zapanować. Jednak, sęk w tym, że profesorowie chcieli, aby godziny ze współprowadzenia ćwiczeń terenowych nie wliczały się do wyrobionych godzin doktorantów.
Temat był już poruszany na wtorkowym spotkaniu doktorantów, jednak nie każdy miał okazję się wypowiedzieć.
Co o tym sądzicie?

Pozdrawiam.

Witam,

Moim zdaniem nie powinniśmy się na to godzić. Ćwiczenia terenowe to wyczerpująca sprawa, tak dla studenta jak dla prowadzącego, a dla studenta-prowadzącego (bo tak można by nas określić) to na pewno nie jest bułka z masłem. Jako prowadzący jesteśmy odpowiedzialni za studentów, a dobrze wiemy co studenci potrafią wyrabiać w terenie. Jeśli mamy prowadzić zajęcia terenowe, to powinny się nam wliczać do godzin, przecież nigdzie nie jest napisane, że musimy mieć 90 h pracy w budynku, możemy te 90 h odpracować na jednej-dwóch terenówkach (nie wiem jaki jest godzinowy przelicznik na teren).

Gosia P.